refleksje o młodym malarstwie...

            Młode malarstwo w Gdańsku to cykliczna wystawa, rokrocznie organizowana przez Wydział Malarstwa gdańskiej ASP. Jak sam tytuł wskazuje jest to prezentacja malarstwa najmłodszego pokolenia absolwentów ASP. Co roku mamy możliwość obejrzenia i skonfrontowania ze sobą wszystkich dyplomów powstałych na tymże wydziale. Na wystawie zawsze można zobaczyć prace lepsze i gorsze gdyż wydział nie ocenia i nie wartościuje dyplomów (podobno). Co ciekawe i z drugiej strony ważne, większość prac nie wykracza poza tradycyjne medium. Zdarzają się i owszem instalacje obiekty czy video, jedynie, jako dodatki i uzupełnienia. Świadczy to na pewno o dużym przywiązaniu do tradycji, ale czy tylko?

            Przy okazji legnickich Promocji[1] poruszona została dyskusja na temat kondycji młodej sztuki, a konkretniej malarstwa. Trzeba tu zauważyć, że w tym konkursie  udział brali także artyści z wystawy młode malarstwo, niestety bez sukcesów  (Krzysztof Nowicki i Maciej Pytlak). Komisja zwróciła uwagę na fakt, że w młodym polskim malarstwie brak prawdziwego, spektakularnego buntu, energii nowego pokolenia, nowej fali, która przychodząc zmiata wszystko[2]. To dość ważne stwierdzenie jury Promocji, które opisuje nie tylko stan prac prezentowanych w Legnicy, ale i w ogóle. Zresztą ostatnie werdykty komisji różnych konkursów ten fakt nie tylko potwierdzały, ale i swoimi wyborami utrwalały. Ostatnio wygrywa to, co jest bezpieczne. Gdańska wystawa potwierdziła fakt, iż młode malarstwo jest konformistyczne, i mało spektakularne.

Właściwie na wystawie trudno znaleźć coś wyjątkowego. Prace, które mogłam oglądać podczas obron dyplomów zdawały się być zupełnie inne. I tak chociażby dyplom Daniela Cybulskiego, broniony w małej przestrzeni Gdańskiej Galerii Miejskiej mógłby rzeczywiście być odebrany, jako autoreferencja... Tam stworzony był nastrój intymności. Pracami Daniela można było w pewien sposób się upajać, medytować. Tu, zawieszone gdzieś niby na środku (zapewne jako jedne z najbardziej reprezentacyjnych), ale w sumie jakoś tak upchane w literę L, wiały nudą...

fot.1

 Podobnie zresztą można powiedzieć o malarstwie Macieja Pytlaka. Jego obrazy podczas obrony zajmowały 1/3 auli... Jeden działał na drugi...Pomiędzy nimi była duża przestrzeń...można było odejść, pooddychać, nie czuć się przytłoczonym. Wtedy zdawało się widzieć w tym malarstwie świeżość, powietrze, można było powiedzieć WOW.  Było w tym wiele rozmachu... Teraz to wszytko zniknęło. Zresztą z czystym sercem przyznaję, że na tej wystawie świeżości, a już tym bardziej młodości nie widziałam wcale. O ile w czerwcu prace Cybulskiego i Pytlaka to były faktycznie najlepsze malarskie dyplomy ASP w Gdańsku, to teraz już niekoniecznie trzymałabym się tego stwierdzenia. Wszystko zdawało się jakieś takie może nie do końca stare, ale i nie młode, a na pewno  mało zachwycające...

fot 2

fot.3

Cała wystawa, ekspozycja, jest przytłaczająca.Malarstwo tam prezentowane nie jest jednak do końca złe... ( poza niektórymi przypadkami). Zdaje się, że zabrakło pomysłu, próby wyciągnięcia tego co najlepsze z tych prac. Czasem warto pokazać mniej a lepiej. Szkoda, że Wydział Malarstwa nie poradził sobie z przestrzenią i nie potrafił zaprezentować dyplomantów na odpowiednim poziomie. Niestety jest to dość duży problem, gdyż jak można wyczytać w katalogu, oraz jak twierdził podczas wernisażu dziekan: dr hab. Krzysztof Polkowski uczelnia chce jak najlepiej promować swoich absolwentów. Zła ekspozycja, a tym samym zły odbiór prac to nie jest dobra forma promocji, a tym bardziej umieszczenie jednego z dyplomów w niezauważalnym kącie. Tak, bo przy okazji tej wystawy zdarzył się jeszcze jeden mały incydent. Jedna z dyplomantek: Monika Filipek wykonała dyplom wykraczający poza granice malarstwa. Było to na granicy scenografii, obiektu, gdzie ważną rolę pełniło światło, dźwięk. Ważne jednak jest to, że wydźwięk nadal był malarski - w przeciwieństwie do prac Michała Łagowskiego ( też na granicy) tam bardzo ważną rolę pełniła forma, kolor, kompozycja.  Artystka prac na wystawę z przyczyn technicznych dostarczyć nie mogła, zaopatrzyła jednak akademię w dokumentację filmową, jakości HD. Niestety, jak się okazało ta praca nie pasowała do koncepcji tradycyjnego Wydziału Malarstwa. Młode malarstwo bez obrazów? To było już za dużo...Dlatego video umieszczono w zakamarku za obrazami innych artystów. podobno aby stworzyć nastrój intymności. Szkoda, bo choć tylko w formie dokumentacji mogła być to jedna z ciekawszych prac...
fot.4


fot.5

 fot.6

fot.7

fot.8

fot.9



Wracając do ekspozycji
Aula  ASP w Gdańsku jest to duża, acz niezbyt łatwa przestrzeń wystawiennicza. Aby zaprezentować jak największą ilość prac, zazwyczaj z płyt OSB malowanych na biało budowane są ścianki działowe. Nie działa to zbyt efektownie, a tym bardziej na korzyść prezentowanej tam sztuki. Wiele z prac wykonana jest w dość dużych formatach, potrzebują swojej przestrzeni, odejścia. Poza tym swoistego rodzaju ścisk powoduje to, że jedne na drugie oddziaływają niekorzystnie. Aula nagle zmieniła się w kolaż krzykliwych plam. Podziały nie wyglądały profesjonalnie. Oczywiście podobne strategie praktykowane są w najlepszych muzeach, jednak nie są to pomalowane farbą akrylową płyty OSB, z których bije taniość i niedokładne wykonanie. Do tego nakłada się jeszcze układ prac. Ja odczuwałam tam ścisk i tłok.
            Jeśli to "młode" malarstwo ma wyznaczać jakiś trend, który zacznie się rozwijać, to coś jest jednak nie tak...brak tu spójności. Wbrew opinii dziekana wcale nie przeważa malarstwo abstrakcyjne, miało  ono jedynie wyższy poziom. Sukcesy tegorocznych absolwentów też tak naprawdę nie wiele nam mówią.Trzeba tu zauważyć, że Gdańsk już od dawna odnosi sukcesy zarówno w Artystycznej Podróży Hestii jak i w organizowanych przez ASP w Gdańsku Najlepszych Dyplomach. Nie przekłada się to jednak na dalszą twórczość i karierę laureatów...

fot.10

fot.11

fot.12



Wystawa
Aula ASP w Gdańsku 
ul. Targ Węglowy 6
17.02 - 9.03. 2014
pn - pt / 10 - 18

fotografie:
1 Autoreferencja; fragment dyplomu Daniela Cybulskiego, Aula ASP Młode Malarstwo, fot. Bartosz Żukowski ( Facebook ASP w Gdańsku)
2 Odbicie , fragment dyplomu Macieja Pytlaka, Aula ASP 06. 2013, fot. Michał Rumas
Odbicie , fragment dyplomu Macieja Pytlaka, Aula ASP Młode Malarstwo, fot. Piotr Paluch
4 - 9 (nie)kompatybilnie, dokumentacja dyplomu Moniki Filipek, Otwarta Piwnica/AtelieR 06.2013, fot. Michał Rumas
10, 11 Młode Malarstwo 2013,  fot. Bartosz Żukowski ( Facebook ASP w Gdańsku)
12. Młode Malarstwo 2013, fot. Piotr Paluch




[1] http://magazyn.o.pl/2013/kama-wrobel-bezsilne-malarstwo-mlodych/ dostęp 23.02.2014
[2] http://www.galeria.legnica.pl/portal/cms2/?OPMM_Promocje:Promocje_2013 dostęp 23.02.2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz